niedziela, października 06, 2019

Pokój dziecięcy na poddaszu

Pokój dziecięcy na poddaszu

niedziela, października 06, 2019

Pokój dziecięcy na poddaszu



Ostatnio zdałam sobie sprawę, że od ostatniego wpisu o pokoju dziecięcym minęło już prawie dwa lata! [Klik!] Na dodatek w poprzednim wpisie dzieliłam się z Wami jedynie inspiracjami, a nigdy nie pokazałam finalnego efektu. Dzisiaj naprawię ten błąd :)



Kulisy powstania ściany obok łóżka Adasia już znacie [Klik!] W tym kącie niewiele się zmieniło, doszło tylko trochę nowych rzeczy :) Jeżeli chodzi o łóżko to zdecydowaliśmy się na model BUSUNGE z Ikea. Łóżko jest bardzo solidne i praktyczne bo "rośnie" razem z dzieckiem, a oprócz tego prezentuje się naprawdę dobrze - czego chcieć więcej? 

Obok łóżka stanęła minibiblioteczka (swoją drogą muszę dokupić drugą bo w obecnej książki przestały się już mieścić;)) a obok niej stolik na którym obecnie stoją piłkarzyki. 
 






Wcześniej stolik (klasyczny Lack z Ikea) służył za biurko ale niepostrzeżenie zrobił się za mały. Potrzebowaliśmy czegoś większego i tym razem stanęło na absolutnie uroczym sosnowym biurku-domku od Selsey [Klik!]. Biurko jest praktyczne, bo wysokość blatu można dopasować do wzrostu dziecka. Jeżeli lubicie meble w podobnym klimacie to zajrzyjcie na stronę Selsey [Klik!] mają tam duży wybór tego typu mebli dziecięcych.







Obok biurka powstał kącik małego artysty :) Z małych deseczek zrobiliśmy "znak" na którym powstał napis "Galeria". Niżej zawiesiliśmy sznurek, na który przyczepiamy aktualne prace i malowidła naszego syna. Ścianę pomalowałam farbą tablicową, a z listewek powstała drewniana ramka. Pod tablicą zamontowaliśmy relingi kuchenne z Ikea aby w pojemnikach przechowywać kredę i szmatkę do ścierania. 




Mimo mojego zamiłowania do pięknych wnętrz, pozwalam Adasiowi być po prostu... dzieckiem. Wiadomo, że idealne pokoje jak z katalogu są piękne, monochromatyczne ale nie oszukujmy się, prawdziwe życie tak nie wygląda dlatego w całym pokoju widać obecność dziecka. Kolorowe zabawki o dużych gabarytach ustawiamy pod skosem aby nie zabierały przestrzeni do zabawy, kiedy nie są używane.

Gry i puzzle przechowujemy w ulubionym regale wszystkich rodziców - Kallaxie z Ikea, który każdy z Was na pewno już zna ;) Super pojemne pojemniki są idealne do przechowywania klocków lego i innych drobnych zabawek. Pokój Adasia jest dość duży ale niestety mało ustawny przez niskie skosy. Jakiś czas zastanawiałam się jak wykorzystać tę przestrzeń (docelowo skosy zostaną pewnie kiedyś zabudowane) i wpadłam na pomysł aby w łączeniu dwóch skośnych ścian zawiesić huśtawkę. Jest na tyle nisko, że nie boję się kiedy Adaś korzysta z niej samodzielnie i jest fajnym i przytulnym miejscem do czytania :)


I jak Wam się podoba pokój Adasia? Udało mi się urządzić przytulny, dziecięcy kącik? :)




wtorek, października 01, 2019

Lodówka wolnostojąca czy do zabudowy? Mój wybór.

Lodówka wolnostojąca czy do zabudowy? Mój wybór.

wtorek, października 01, 2019

Lodówka wolnostojąca czy do zabudowy? Mój wybór.


 

Mówią, że człowiek z wiekiem robi się mądrzejszy i bardziej doświadczony. Zaczyna zwracać uwagę na rzeczy, o których nie pomyślałby wcześniej. Częściej o wyborach decydują względy praktyczne. I wiecie co? Z własnego doświadczenia widzę, że coś w tym jest.

Kiedy cztery lata temu wyposażaliśmy nasz dom, kierowały mną głównie względy ekonomiczne oraz estetyczne. Podczas urządzania kuchni, nawet przez myśl mi nie przeszło, że fronty mogłyby być inne niż białe, ściana nad blatem inna niż ceglana, a lodówka inna niż w zabudowie - bo po co ma straszyć i odznaczać się stylistycznie? Czy te wybory się sprawdziły? Większość tak. Białe fronty rozjaśniają pomieszczenie, a cegły uważam za jedną z lepszych decyzji, jednak lodówka... no cóż.

Czy polecam/nie polecam lodówkę do zabudowy?
Odpowiedź brzmi: to zależy.
Jej plusy są oczywiste - przede wszystkim - estetyka. Jednak co, jeśli to trochę za mało? Dosłownie za mało - lodówki do zabudowy są o wiele mniejsze niż standardowe, a kiedy okazuje się, że nowoczesne lodówki są równie estetyczne i posiadają szereg dodatkowych funkcji, może się okazać, że jesteś Grażyną praktycznego urządzania i nie wzięłaś pod uwagę wszystkich dostępnych możliwości. Lepiej późno niż wcale :)

Od paru tygodni testujemy coś nowego - chłodziarko-zamrażarkę marki Amica, która posiada mnóstwo opcji, o których przy poprzedniej chłodziarce mogłam jedynie pomarzyć. 
(Pełna nazwa, gdyby ktoś z Was chciał znać model: Chłodziarko-zamrażarka wolnostojąca FK3556.4GBDFZAA)


Przede wszystkim - idealnie wpasowała się w estetykę naszej kuchni (no bo nie oszukujmy się - to wciąż nie jest bez znaczenia;)). Wystarczyła drewniana półka (kawałek drewnianego blatu kuchennego) żeby optycznie "zgubić" różnicę wysokości, a jej elegancki wygląd i piękny czarny, szklany front idealnie zgrał się z pozostałymi sprzętami tej samej marki, które od dawna gościły w naszej kuchni.

Druga sprawa - rzecz dla mnie bardzo ważna - pojemność. Tu nie ma co się rozpisywać. Pojemność starej lodówki - 244 l. Pojemność lodówki Amica - 379 l . Ja to tylko tutaj tak zostawię ;)

Co jeszcze - rzecz znana większości, ale jakże doceniona teraz przeze mnie - pełen No Frost - o niebiosa, co za przyjemna odmiana! ;) Generalnie lodówka posiada szereg różnych funkcji ułatwiających życie np. system AirFlow (wkładasz jedzenie jak Ci się podoba i nie zastanawiasz się czy ustawiasz je na właściwej półce - koniec z przymarzniętą żywnością), pojemnik VitControl dba o świeżość warzyw i owoców, podobnie jak filtr FreshOn, który odprowadza szkodliwy gaz etylenowy wytwarzany przez warzywa i owoce, co zapobiega szybkiej utraty świeżości. Jej istotnym atutem jest też to, że jest... cicha. Niby tylko tyle i aż tyle. Poprzednia lodówka wydawała niezidentyfikowane odgłosy, jakby skrywała niewidzialnych mieszkańców i bulgotała w najmniej odpowiednich momentach, o zgrozo.



Ostatnio, kiedy byliśmy na urlopie skorzystaliśmy z funkcji Wakacje - mega fajna opcja, bo lodówka chłodzi i mrozi, ale jednak pracuje w oszczędnym trybie i pobiera mniej energii - taniej i ekologiczniej :) Na co dzień używamy funkcji Eco, która również dobiera optymalne warunki, pobierając jednocześnie mniej energii - a wiemy, jak ważne w dzisiejszych czasach jest dbałość o środowisko w naszym codziennym życiu.


A propos troski o środowisko! Amica i jej produkty biorą udział w akcji "Przechowuję, nie marnuję!". Lodówka i wszystkie jej właściwości są jak najbardziej ecofriendly, umożliwia dłuższe przechowywanie żywności tak, aby nic się nie marnowało. Jeżeli chcecie wiedzieć więcej o akcji, to odsyłam Was do tego artykułu - [KLIK !] oraz na stronę Amiki - [KLIK !]


Copyright © O-Caroline , Blogger