poniedziałek, września 24, 2018

Łapacz snów - DIY

Łapacz snów - DIY

poniedziałek, września 24, 2018

Łapacz snów - DIY

 Z moimi projektami DIY jest tak, że najpierw jest pomysł. Pomysł kiełkuje w mojej głowie i najpierw jest myślą z kategorii "przecież ja tego nie ogarnę". Później przybiera realne kształty i zaczynam dochodzić do wniosku, że może jednak spróbuję, a następnie powooooooli zabieram się za realizację. Przeważnie szybko idzie mi tylko kompletowanie rzeczy potrzebnych do pracy, a później sporo czasu upływa zanim zabiorę się do realizacji projektu. Kiedy już jednak najdzie mnie wena, wtedy robię wszystko od razu, teraz, zaraz! I zazwyczaj zakładam, że pewnie nic z tego nie będzie i nie opłaca się robić zdjęć z poszczególnych etapów prac. 
Tak właśnie było i tym razem, kiedy postanowiłam samodzielnie wykonać łapacz snów, dlatego zdjęcia z poszczególnych etapów jego produkcji są kiepskie bo zrobiłam je z relacji jaką udostępniała  na Instagramie w zeszłym tygodniu. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie ;)

Odkąd wprowadziliśmy się do naszej sypialni na piętrze czegoś mi brakowało na ścianie przy wezgłowiu łóżka - nie należę bowiem do osób, które hołdują stylowi minimalistycznemu. Żadna pusta ściana nie może czuć się w moim domu bezpiecznie ;) Powiesiłam wtedy na szybko to co akurat miałam pod ręką - mały, delikatny łapacz snów. Tu macie link do zdjęć z tego okresu [Klik!] 
Od razu wtedy pomyślałam, że łapacz snów to fajny pomysł ale zdecydowanie przydałby się większy. No i co? Postanowiłam zrobić go sama, a jakże ;)

Czego potrzebujemy do wykonania łapacza?
- metalową obręcz - moja ma 30 cm średnicy (allegro) 
- bawełniany sznurek (Castorama lub inny market budowlany)
- serwetka robiona na szydełku (kupiłam w lumpku)
- duuuużo tasiemek, wstążek, piórek (większość swoich miałam w domu, w pasmanterii kupiłam tylko kilka metrów koronkowych tasiemek i tych z pomponikami)
- igła i nitka
Kto obserwuje mnie na Instagramie i śledził moją relację widział zapewne, że początki z łapaczem nie należały do najłatwiejszych. Na początek metalową obręcz należy ciasno opleść bawełnianym sznurkiem. 
 
Kolejny etap to zamocowanie serwetki do obręczy i ta czynność sprawiła mi najwięcej trudności bo pomysły może i mam ale talentu dziewiarskiego za grosz ;) Próbowałam zrobić to na wiele sposobów (na zdjęciach żałośnie wyglądające próby :D) ale z mojego doświadczenia wynika, że serwetkę najłatwiej po prostu przyszyć do bawełnianego sznurka (jest on dość gruby więc można to zrobić bez problemu).

 Kiedy tę część pracy mamy już za sobą pozostaje w zasadzie najprzyjemniejszy moment - dekorowanie łapacza. Wszystkie wstążki i tasiemki pocięłam na kawałki o długości 1m. Zależało mi na tym, żeby dół łapacza był gęsty i efektowny więc materiału poszło sporo ale jest to dość indywidualna kwestia. Zaczęłam od w miarę symetrycznego rozstawienia tych bardziej ozdobnych tasiemek.

 
  Puste miejsca między nimi wypełniłam prostą, białą wstążką.Na koniec wyrównałam brzegi wstążek, nadając im kształt odwróconego stożka.
Gotowe! 


Tak pięknie prezentuje się obecnie w naszej sypialni:


Koniecznie dajcie znać co myślicie o takiej dekoracji? Udało mi się kogoś zainspirować? :)








poniedziałek, września 17, 2018

Pomysł na aranżację ściany - galeria

Pomysł na aranżację ściany - galeria

poniedziałek, września 17, 2018

Pomysł na aranżację ściany - galeria


Post o galerii ściennej miałam dodać od czerwca - czyli wtedy kiedy powstała - ciągle jednak nie mogłam się do tego zabrać. W końcu jednak jest! Kto ciekawy? Zapraszam ;)

Pierwszy wpis o tym, jak zaaranżowałam ścianę nad kanapą w salonie był jednym z pierwszych, jakie pojawiły się na blogu [Klik!]
Na początku czerwca zachciało mi się jednak zmian. Półki się sprawdzały ale miałam wrażenie, że niepotrzebnie przytłaczają ten fragment salonu, potrzebowałam trochę przestrzeni, chciałam wnętrzu nadać nieco lekkości. Zawsze lubiłam galerie ścienne, a w obecnym domu nie miałam okazji stworzyć żadnej z prawdziwego zdarzenia (mam jedna galerię luster ale o tym innym razem ;)), wobec tego wybór był oczywisty.



Ściana jest dość spora, miałam więc spore pole do popisu. Pierwsza myśl była taka aby galerię zrobić bardzo monochromatyczną - tylko czarne ramy i grafiki. Wymagało to jednak więcej czasu bo wiecie - kupić ramy, znaleźć odpowiednie plakaty itd... a ja jestem bardzo niecierpliwa! Powyższy plan miał również jedną zasadniczą wadę - o ile monochromatyczna galeria wyglądałaby na pewno bardzo stylowo to jednak czułam, że nie byłaby MOJA. W moim domu musi być miejsce na rodzinne zdjęcia, pamiątki i rzeczy zrobione  własnoręcznie - to przesądziło sprawę. 




Wszystkie te przemyślenia przeszły przez moją głowę podczas jednego popołudnia. Normalna osoba zapewne zaplanowałaby taki projekt nieco bardziej skrupulatnie ja jednak najczęściej idę na żywioł, bo ja muszę już, teraz, zaraz! Tak też było tym razem, a więc w czasie gdy mój mąż kosił trawę ja przestawiłam meble, ogołociłam całą ścianę i zebrałam wszystkie ramki ze zdjęciami porozwieszane i poutykane po całym pokoju. Zebrałam je w jedno miejsce i doszłam do wniosku, że czegoś tu brakuje. Postanowiłam dodać do galerii kilka wiszących bibelotów - małe lusterka, wianki - bo właściwie dlaczego nie? Kto powiedział, że galeria to tylko ramki? Ułożyłam przykładową aranżację na podłodze i stwierdziłam, że to jest to! 






Jak ułożyć taką galerię na ścianie zapytacie? Odpowiem - nie wiem. Serio, niczego nie planowałam, nie przyklejałam do ściany papieru wielkości ramek, nie odrysowywałam ich na papierze. Poszłam na żywioł jak zwykle i udało się :) Nie twierdzę, że te sposoby są złe ale dla niecierpliwców takich jak ja są po prostu zbyt czasochłonne :D Jeśli też wolicie szybkie rozwiązania to moja rada: zacznijcie wieszanie ramek od tych największych. Warto zrobić przykładową galerię na podłodze, żeby mieć jakiś punkt wyjścia chociaż gwarantuję, że w trakcie przybijania przynajmniej kilka razy zmienicie ułożenie ;) 




Czasami naprawdę niewiele trzeba, żeby stworzyć coś fajnego i odświeżyć wizualnie swoje wnętrza :) Grunt to pomysł i chęci. Co sądzicie o takiej aranżacji ściany? 
Copyright © O-Caroline , Blogger