poniedziałek, września 25, 2017

Dookoła stołu - kilka słów o moich krzesłach


W naszym domu urządzamy się od dwóch lat i myślę, że potrwa to jeszcze drugie tyle zanim stwierdzę, że efekt jest zadowalający (chociaż w sumie w moim przypadku to jest raczej never ending story bo ciągle chciałabym coś zmieniać, np już teraz najchętniej wymieniłabym całą kuchnię :P) Wiele rzeczy w naszym domu jest z drugiej ręki, co nie przeszkadza im być pięknym i funkcjonalnym elementem wystroju.
Najlepszym tego przykładem jest stół z krzesłami, które pochodzą z mojego rodzinnego domu - dostałam je "w spadku" od rodziców ponad cztery lata temu, do naszego pierwszego, wspólnie wynajmowanego mieszkania. Zaliczyły z nami trzy przeprowadzki i początkowo wzięłam je tak trochę z braku laku. Po czasie dostrzegłam ich potencjał i doceniłam ich niepowtarzalny styl. Ciągle jednak coś mi w nich nie pasowało, brakowało mi tego "czegoś".
W oryginale krzesła były białe. Gołym okiem zatem widać a jaki sposób postanowiłam je ulepszyć i odświeżyć ;)
Jak się do tego zabrałam? Zwyczajnie. Szlifowanie, mycie, odtłuszczanie i malowanie. Malowałam farbą w sprayu, niestety nie mam zdjęć z procesu twórczego, gdyż wtedy jeszcze nie wpadłam na to aby reaktywować bloga ;-)

Niżej efekt moich działań:







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © O-Caroline , Blogger